Powstanie węgierskie 1956 r., symbol niezłomnej walki narodu o wolność, było odpowiedzią na stalinowski reżim, na Węgrzech o wiele bardziej represyjny niż w innych krajach bloku wschodniego. Zostało krwawo stłumione przez 60 tys. sowieckich żołnierzy. Życie za wolność oddało 300-400 Węgrów, ponad 20 tys. trafiło do więzień, 200 tys. zbiegło na Zachód. Polskie władze, na czele z I sekretarzem PZPR Władysławem Gomółką, skrytykowały sowiecką interwencję w tym kraju. W artykule zacytowano fragmenty odezwy Komitetu Centralnego PZPR z 2 listopada, zwracającej uwagę, że obrona socjalizmu na Węgrzech należy do węgierskiego ludu, nie zaś do sił zewnętrznych (afisz ze zbiorów Archiwum Państwowego w Zamościu, wydrukowany w Lubelskiej Drukarni Prasowej). Polska prasa nagłośniła wezwanie Węgierskiego Czerwonego Krzyża o dostarczenie krwi dla ofiar budapeszteńskich wydarzeń; zgłosiło się ponad 11 tys. dawców. Komitety niesienia pomocy Węgrom powstawały nie tylko w dużych miastach, jak Warszawa i Kraków, ale też w mniejszych ośrodkach, jak Zamość. Autor artykułu, po naszkicowaniu przebiegu powstania węgierskiego, skupia się na działalności Komitetu Pomocy dla Węgrów w Zamościu, powołanego z inicjatywy Miejskiej Rady Narodowej. Kierował nim zamojski lekarz Wiktor Maszek. W Zamościu prowadzono zbiórki krwi, darów, pieniędzy, pomoc kierowano do Debreczyna. Artykuł dokładnie szacuje wielkość tej pomocy, w oparciu m. in. o protokoły z posiedzeń MRN oraz notatki w lokalnej prasie.
Zasady cytowania
Licencja
Utwór dostępny jest na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Bez utworów zależnych 4.0 Międzynarodowe.